Dziś w godzinach późnopopołudniowych muzea w całej Polsce (i nie tylko) otworzyły swoje podwoje dla zwiedzających poza standardowymi godzinami pracy, włączając się w ten sposób w obchody Europejskiej Nocy Muzeów. Wydarzenie to zostało zapoczątkowane w 1997 r. w Berlinie. W Polsce po raz pierwszy zostało zorganizowane w 2003 r. w Poznaniu, rok później dołączyły Warszawa i Kraków, a obecnie uczestniczy w nim kilkadziesiąt miast z całej Polski.
Jest to bardzo ciekawe wydarzenie, gdyż muzea przygotowują dodatkowe atrakcje (np. możliwość zwiedzania pomieszczeń czy oglądania eksponatów na co dzień niedostępnych czy organizują tematyczne warsztaty dla dzieci i dorosłych), są otwarte dłużej niż zazwyczaj, a wstęp kosztuje symboliczną złotówkę lub jest darmowy.
Noc Muzeów Malbork 2017 r.
My po raz pierwszy wzięliśmy udział w tej imprezie w maju ub.r. (2017), wybierając się do Muzeum Zamkowego w Malborku. Ponieważ pogoda tamtego dnia dopisała, przed wizytą w zamku zwiedziliśmy jeszcze zabytkowy malborski dworzec kolejowy z 1891 r., który w latach 2010-2012 przeszedł gruntowny remont i teraz zachwyca podróżnych i turystów - będąc w Malborku zdecydowanie warto się tam wybrać, by zobaczyć wnętrze i poczekalnię pięknie ozdobione herbami różnych miast, np. Gdańska, Torunia, ale i Berlina czy Królewca (obecnego Kaliningradu).
Poza tym kilka godzin spędziliśmy w malborskim DinoParku, gdzie można powspinać się w parku linowym, pojeździć na karuzelach w wesołym miasteczku, zobaczyć figury różnych dinozaurów czy zwierzęta w mini zoo.
Po tych dwóch atrakcjach wybraliśmy się do zamku, którego reklamować chyba nie trzeba - zachwyca swą (często mroczną) historią, rozmachem i wyglądem. Niestety liczba chętnych do zwiedzenia zamku (raczej tysiące niż setki osób) spowodowała, że zwiedzanie przerodziło się w szybki pochód, by umożliwić sprawne przejście kolejnym grupom. Program zwiedzania został skrócony (!) w stosunku do programu standardowego, nie było możliwości poszwendania się po zamkowych zakamarkach ani czasu na zadawanie pytań przewodnikowi :( Zamek padł ofiarą własnej sławy. Podczas imprez typu Noc Muzeów chyba lepiej go omijać, a wybrać się przed lub po sezonie turystycznym.
Noc Muzeów 2018 r.: co warto zobaczyć?
Mając w pamięci ubiegłoroczne tłumy w Malborku, w tym roku postanowiliśmy wybrać się do bardziej kameralnego miejsca. Wybór padł na Muzeum Kolejnictwa w Kościerzynie (woj. pomorskie) i Muzeum Hymnu Narodowego w Będominie.
Muzeum w Będominie mieści się w dworku szlacheckim, w którym 29.09.1747 urodził się Józef Rufin Wybicki, znany wszystkim Polakom jako autor "Mazurka Dąbrowskiego", czyli hymnu Polski. Budynek po renowacji w latach 1977-1978 wyglądem przypomina XVIII-wieczny dworek. Biała bryła budynku, z czerwoną dachówką, doskonale prezentuje się na tle zlokalizowanego na tyłach obiektu parku. W parku równo przystrzyżone bukszpany tworzą alejkę zachęcającą do spaceru i kontemplacji na łonie natury. Po obu stronach bukszpanowej alejki kolejne krzaki przycięto w ogrodowe kompozycje na wzór tego, co możemy zobaczyć w Parku Oliwskim lub w ogrodzie Zamku w Książu. Moim zdaniem całość lepiej niż trawa uzupełniłyby kwiaty - jednak mimo to park emanuuje spokojem i sielskim, wiejskim życiem.
Wewnątrz dworku urządzono ekspozycję poświęconą życiu Józefa Wybickiego i "Mazurkowi Dąbrowskiego". Można na niej znaleźć m.in. tekst "Mazurka" przetłumaczony na j. francuski i... niemiecki (hmm...). Poza tym zgromadzono kolekcję szabli, replikę stroju legionisty, wojskowy werbel, itp. Całość uzupełnia stylizowany na XVIII w. wystrój wnętrz, z pięknym sekretarzykiem, piecami kaflowymi, kuframi na ubrania, stojącym zegarem, fortepianem i całym wyposażeniem sypialni.
Muzeum jest dość małe, ale warto tam zajrzeć, by cofnąć się w czasie i poczuć prawie jak w mickiewiczowskim Soplicowie :)
Na terenie Muzeum w 2014 r. stanął 5-metrowy pomnik, przedstawiający orła polskiego, którego skrzydła zostały wykonane z 248... kos, nawiązujących do powstania kościuszkowskiego.
Zgodnie z ideą Nocy Muzeów będomińskie Muzeum przygotowało dodatkowe atrakcje w tym dniu. Był to m.in. koncert uczniów Szkoły Muzycznej I. stopnia im. Mazurka Dąbrowskiego w Kościerzynie. Pracownicy Muzeum ubrani byli w stylizowane na XVIII w. stroje.
Jadąc do Będomina od strony Gdyni, po zjechaniu z DW221 w stronę Muzeum, warto zatrzymać się po prawej stronie (bardzo blisko zjazdu z DW221), gdzie znajduje się pomnik Józefa Wybickiego.
Muzeum Kolejnictwa w Kościerzynie

Po wizycie w Będominie przyszedł czas na zwiedzenie Muzeum Kolejnictwa w położonej kilka km dalej Kościerzynie. Tu także było inaczej niż zwykle: po terenie Muzeum oprowadzali przewodnicy, można było obejrzeć film 3D prezentujący przejazd pociągiem z perspektywy maszynisty, multimedialną animację pt. "Muzeum utracone" o dziełach sztuki zaginionych podczas II wojny światowej, a także można było przejechać się drezyną (pod warunkiem, że dało się radę ją uruchomić siłą własnych mięśni ;)
Dzięki wspólnej inicjatywie Muzeum Kolejnictwa i kościerskiego Muzeum American Old Cars chętni mogli przejechać się jednym z trzech zabytkowych cadillaców na trasie Muzeum Kolejnictwa - kościerski Rynek. Samochody wzbudzały zainteresowanie i zachwyt zgromadzonych - doskonale utrzymane, prawdziwe krążowniki szos, z innym niż we współczesnych autach wyposażeniem. Można było poczuć się jak w czasach króla rocka and rolla - Elvisa Presleya :)
Muzeum Kolejnictwa było ostatnim punktem programu, więc wróciliśmy do domu. Dzieci jednak nie poszły od razu spać, lecz obejrzały trzecią część "Nocy w muzeum" - żaden inny film lepiej by nie pasował tego dnia ;-)
Komentarze
Prześlij komentarz