
21 czerwca, czyli w pierwszy dzień astronomicznego lata na półkuli północnej, przypada Międzynarodowy Dzień Jogi, proklamowany przez Zgromadzenie Ogólne ONZ i obchodzony od 2015 roku. W obchody tego dnia po raz czwarty włączyła się trójmiejska społeczność związana z jogą, organizując w niedzielę, 17.06, na gdańskiej AWFiS Festiwal Jogi 2018.
Jak napisałam w poście "Mama, córka i joga" w 2017 r. zaczęłam uczęszczać na zajęcia jogi i muszę przyznać, że bardzo mnie ta joga wciągnęła. Uczęszczam regularnie i staram się tak planować wyjścia czy spotkania, by zajęcia mi nie przepadły.
Przeczytawszy o Festiwalu Jogi, postanowiłam się na niego wybrać - niestety nie mogłam wziąć udziału w całym Festiwalu od początku, ale już postanowiłam, że postaram się to nadrobić w przyszłym roku :) Amelka nie mogła się wybrać ze mną, gdyż w tym czasie była na imprezie urodzinowej kolegi z klasy.
Na miejscu, w jednej sali odbywały się różne zajęcia z jogi (joga od podstaw, joga shri vivek, ashtanga joga, itp.), w drugiej prezentacje poświęcone zdrowemu odżywianiu, kosmetykom naturalnym, itp. Wstęp na wszystkie zajęcia i prezentacje był bezpłatny, jedynie wstęp na koncert wieńczący obchody Dnia Jogi był płatny.
Wzięłam m.in. udział w zajęciach z ashtanga jogi i mimo że wolę bardziej kameralną atmosferę i mniejszą grupę, uważam że warto było uczestniczyć w takich zbiorowych zajęciach. Każdy prowadzący ma jakiś swój sposób/metodę, na nieco inne aspekty zwraca uwagę, dlatego próbując zajęć z różnymi prowadzącymi można dowiedzieć się czegoś nowego.
Następnie Magdalena Gulda (Shankari) i Lao opowiedzieli o sound healing, czyli uzdrawiającej mocy muzyki wydawanej przez takie instrumenty jak misy i gongi tybetańskie, prezentując jednocześnie tę muzykę. Po tej prezentacji wykonali relaksujący koncert z cyklu "muzyka duszy" na misach, gongach i innych instrumentach, uzupełniony o śpiew w wykonaniu Magdaleny Pfeifer. Było to dość niezwykłe przeżycie, jest to zupełnie inny rodzaj muzyki od tej, jaką słyszymy na co dzień.
Wstępem do koncertu był "taniec duszy" w wykonaniu Natalii Raamel - tancerka, była baletnica, ubrana w złoty strój w stylu hinduskim, zachwyciła płynnością ruchów i niezwykłą elastycznością ciała. Taniec wykonała chyba lepiej niż niejedna zawodowa hinduska tancerka :)
Cieszę się, że w Trójmieście są osoby propagujące jogę i dzięki nim ten Festiwal mógł się odbyć. Trzymam kciuki za kolejne edycje wydarzenia!
Komentarze
Prześlij komentarz