Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2018

Koncert fortepianowy w Suzuki

  Dziś ważny dzień w edukacji muzycznej Amelki: koncert fortepianowy, na którym Amelka wykona trzy utwory ("Little Waltz" z "Little Flowers", Op. 205, No. 10 (C. Gurlitt), "Teasing Song" z "For Children", Sz. 42 (Bela Bartok) i "Sonatinę in C Major", Op. 36, No. 3 (Spiritoso) (M. Clementi)) w ramach zaliczenia trzeciej książki Suzuki. Podczas tego koncertu wystąpi również Kubuś, który zagra "Kukułkę" i "Mary Had a Little Lamb" z pierwszej książki. Kubuś na wspomnienie o koncercie jest cały podekscytowany, a jednocześnie przejęty, Amelka mówi o stresie, ale wiem, że kiedy usiądzie do instrumentu, miejsce stresu zajmie skupienie. O metodzie Suzuki słów kilka W tym miejscu chcę zamieścić trochę informacji dla niewtajemniczonych: nauka gry na instrumentach metodą Suzuki została opracowana przez japońskiego skrzypka Shinichiego Suzuki . Polega ona na tym, że dzieci zaczynają naukę gry od grania ze słuchu, nie u...

Gotowanie z dzieckiem, czyli Amelka w kuchni

Amelka w pierwszym semestrze bieżącego roku szkolnego (2017/2018) uczęszczała w swojej szkole na kółko kulinarne. Była to Jej decyzja, nic nie narzucałam, nic nie sugerowałam, ale w duchu (i nie tylko) bardzo się cieszyłam z Jej zainteresowania kulinariami, bo sama bardzo lubię gotować, ale tą moją pasją trudno było mi zarazić własne dziecko. Moje próby zainteresowania Amelki gotowaniem czy pieczeniem, pokazanie, że gotowanie może być fajną zabawą, paliły na panewce, a często wręcz przynosiły odwrotny skutek :/ Jednak wychodząc z założenia, że warto chociaż dawać przykład, niepodzielnie panowałam w kuchni. W drugim semestrze termin kółka został zmieniony i niestety koliduje z innymi zajęciami pozalekcyjnymi, dlatego Amelka musiała zrezygnować z kółka. Ni stąd ni zowąd w ub. piątek oświadczyła, że chce przygotować w weekend obiad. Zrobiłam oczy jak 5 zł, ale szybko przystałam na tę propozycję. Nawet szybko zdecydowała, co przyrządzi – wybór padł na spaghetti carbonara. Na ulubionym ...

Jak prawo wyboru potrafi zdziałać cuda na przykładzie… kanapek

Kanapki w naszym jadłospisie goszczą dość często, gdyż są szybkim i łatwym w przygotowaniu, a jednocześnie pożywnym posiłkiem. Mimo moich prób urozmaicenia ich, dzieci na hasło "kanapki" zaczęły narzekać, że znowu kanapki, że chcą coś innego, ale co to miałoby być, to już nie wiedziały. Trochę podcięły mi skrzydła te ich narzekania, więc stwierdziłam, że idę dziś na łatwiznę, przygotuję składniki, a kanapki każdy sam sobie skleci. Pokroiłam więc pieczywo, przygotowałam masło, hummus, talerz z warzywami i dodatki i zwołałam wszystkich na kolację. Dzieci podeszły do stołu i z zainteresowaniem zaczęły oglądać przygotowane składniki, które pojawiły się zamiast stosu gotowych kanapeczek. Zasiedliśmy za stołem i Amelka z Kubusiem przystąpili do tworzenia swoich dzieł: Kubuś bardzo lubi paprykę, więc napakował sobie jej dużo więcej niż ja zazwyczaj mu nakładam. Amelka z kolei zrobiła sobie kanapkę kilkuwarstwową, na co ja nigdy nie wpadłam. Zauważyłam, że zabawa w tworzenie własn...

Podróżowanie na talerzu, czyli Amelka i Kubuś próbują kuchni japońskiej

Walentynki w tym roku wypadły w środę, czyli w środku tygodnia, kiedy brakuje nam czasu na większe uczczenie tego święta. Oczywiście nie zabrakło słodkich upominków, przytulania się i buziaków, ale obiecaliśmy sobie, że taka okazja nie może przepaść i że przełożymy świętowanie na najbliższy weekend. Zaproponowałam byśmy w ramach zrobienia czegoś nowego wybrali się do restauracji japońskiej, gdzie spróbujemy sushi. Wprawdzie robiliśmy sushi kilka razy w domu, ale wiadomo, że takie przyrządzone przez profesjonalistę smakuje inaczej. Najważniejszym jednak celem było oswajanie dzieci z szeroko rozumianą "innością", wzbudzenie zainteresowania odmienną kulturą. W tym miejscu przypomina mi się doskonała książka pt. "Banzai. Japonia dla dociekliwych" autorstwa Zofii Fabjanowskiej-Micyk , przybliżająca w bardzo przystępny sposób młodym czytelnikom kulturę, historię, kuchnię i ciekawostki dot. tego azjatyckiego kraju. Mimo że adresatem są dzieci, dorośli również mogą czerp...

Jak poprawić nastrój dziecka (i rodzica)?

Jednym z najtrudniejszych wyzwań stojących przed rodzicami jest - w moim przekonaniu - radzenie sobie z emocjami dziecka (o radzeniu sobie z własnymi emocjami nie wspomnę). W mądrych książkach czytamy, by nie narzucać dzieciom gotowych rozwiązań, pozwolić popełniać błędy, by samo mogło wyciągnąć wnioski. Z drugiej strony własną osobą powinniśmy dawać przykład, jak postępować, jak nazywać emocje, jak konstruktywnie sobie z nimi radzić. Teoria teorią, tylko jak być takim mądrym, gdy wracasz po 8 godzinach walki z wiatrakami w pracy, kilku kwadransach przedzierania się przez korki, z językiem na brodzie, bo dziś musisz jeszcze załatwić to i tamto, zrobić pożywny, urozmaicony (albo patrząc na uciekający czas, jakikolwiek) posiłek, przed snem koniecznie poczytać dziecku, a tu Twoje ukochane dziecko ma zły humor, nie ma zamiaru dodać Ci skrzydeł jakąś śmieszną historyjką z życia przedszkolnego, tylko samo potrzebuje wsparcia? Tak miałam właśnie dziś. Jest piątek, czyli weekendu początek...

Cudze chwalicie..., czyli zamek w Kwidzynie

Po zostawieniu dzieci na drugi tydzień ferii u dziadków, korzystając z faktu, że nasza droga wiodła przez Kwidzyn, postanowiliśmy zatrzymać się i zwiedzić znajdujący się tam zamek, który jest reklamowany m.in. na zamku w Malborku. Bilet normalny kosztował 10 zł, a normalny z audioprzewodnikiem 16 zł – zdecydowaliśmy się na tę drugą opcję i – jak się później okazało – był to bardzo dobry pomysł. W zamku znajduje się ekspozycja szkła artystycznego (od niej zaczyna się zwiedzanie), przyrodnicza (poświęcona faunie regionu, zlokalizowana pod koniec trasy zwiedzania), a dodatkowo lektor opowiada o historii Kwidzyna, zamku i Polski oraz o zgromadzonych eksponatach. Nagranie lektorskie, eksponaty i ekspozycja są bardzo ciekawe, aż szkoda że zamek jest tak mało znany, bo ma naprawdę dużo do zaoferowania (szkoda, że nie wyczytacie tego na stronie internetowej zamku). Poza historią zamku moją uwagę przykuły piece kaflowe – każdy był inny i na dodatek większość (jeśli nie wszystkie) były ...

Na narty z dziećmi do Czech!

W tym roku ferie zimowe w woj. pomorskim wypadły w okresie między 27.01 a 11.02.2018. Mimo że zawsze z otwartą buzią i wielkimi oczami słucham opowieści znajomych, którzy na ferie wyjeżdżają do Tajlandii, Indii, czy innych odległych i ciepłych w tym czasie miejsc, my na pytanie "dokąd jedziemy na ferie?" odpowiadamy "gdzieś, gdzie jest dużo śniegu" 😊 Uwielbiam patrzeć na pokryte białym puchem wzgórza, ośnieżone świerki, przygotowywać się do zjazdu na nartach i mieć poczucie, że do mnie należy świat, a podczas zjazdu czuć "wiatr we włosach". Narciarstwo jest sportem wymagającym dużego wysiłku fizycznego, co powoduje uwalnianie hormonu szczęścia – endorfin, dzięki czemu mimo obolałych mięśni czujemy się bardzo szczęśliwi. Na pierwszy tydzień ferii (sob. 27.01 – sob. 03.02.2018) zaplanowaliśmy wyjazd w czeskie Karkonosze, do regionu narciarskiego ČERNÁ HORA – PEC (SkiResort ČERNÁ HORA – PEC) dzięki rekomendacji koleżanki, która była tam już kilka razy. ...